Z olbrzymim rozczarowaniem przyjęliśmy deklaracje ministra finansów, Andrzeja Domańskiego o planowanej podwyżce płac w sferze budżetowej o zaledwie 5%. Wejście w życie tej propozycji oznaczałoby realne zamrożenie płac w budżetówce! To ciąg dalszy destrukcji administracji państwowej! Odrzucamy tę ofertę jako całkowicie nieakceptowalną. Już teraz ma miejsce odpływ wykwalifikowanej kadry z kluczowych instytucji państwowych, gdyż płace w administracji publicznej są bardzo niskie i niekonkurencyjne względem sektora prywatnego. Trudno pojąć, dlaczego nowy rząd dąży do dalszego osłabienia państwa. Jest to działanie szkodliwe i skrajnie nieodpowiedzialne, biorąc pod uwagę wojnę za naszą wschodnią granicą. Ponadto przed Polską stoją wielkie wyzwania infrastrukturalne. Planujemy rozwinąć transport lotniczy i kolejowy, chcemy budować elektrownie atomowe, musimy walczyć ze zmianami klimatycznymi i być przygotowanym na groźne epidemie. Bez profesjonalnej, sprawnie funkcjonującej administracji nie ma możliwości poradzenia sobie z wyzwaniami współczesnego świata.

Dlatego stanowczo apelujemy do rządu o zmianę skandalicznej decyzji i znalezienie dodatkowych środków dla pracowników sfery budżetowej i samorządowej. Nasza propozycja to systemowy wzrost płac w całym sektorze publicznym o 50%, ale minimalna podwyżka płac, która powstrzymałaby odpływ pracowników z administracji, to 20%.