W sierpniu 2022 r. PiS-owska prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Gertruda Uścińska w imieniu Zakładu wytoczyła sprawę karną naszemu liderowi, Piotrowi Szumlewiczowi za to, że ten zarzucał jej autorytaryzm i łamanie praw pracowniczych. Była to typowa próba zastraszenia lidera związkowego i część działań skierowanych przeciwko naszemu związkowi przez ówczesne władze ZUS.

Minął już ponad rok od wyborów, a mimo to nowy rząd nie wycofał oskarżenia przeciwko Szumlewiczowi. Co więcej, ZUS właśnie odrzucił wniosek sądu o mediacje w tej sprawie. Dzieje się tak, choć wielokrotnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar mówił o skasowaniu spraw sądowych przeciwko niezależnym aktywistom z czasów rządów PiS i zlikwidowaniu art. 212 z Kodeksu karnego (z którego Szumlewicz został oskarżony). W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy Polska ma też wdrożyć unijną dyrektywę antyslapp, a Adam Bodnar deklaruje, że jej częścią będzie zakaz spraw sądowych wobec działaczy pozarządowych ze strony instytucji publicznych.

Warto w tym kontekście dodać, że bezpośredni nadzór nad ZUS-em sprawuje ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która często mówi o swoim wsparciu dla związków zawodowych. Niestety okazuje się, że praktyka radykalnie rozmija się z teorią.