Jedno z najbardziej absurdalnych zwolnień dyscyplinarnych, z jakimi się spotkaliśmy. Nasz działacz w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Starogardzie Gdańskim Star-Wik, Marek Bielski otrzymał dyscyplinarkę za nazwanie innego pracownika (zaprzyjaźnionego z prezeską firmy, Joanną Myślińską) “chłopcem w krótkich spodenkach”. Ten egzotyczny powód został wpisany do rozwiązania umowy o pracę. Przywrócimy Marka do pracy, ale to skandal, że prezesi miejskich spółek ze względu na głupi kaprys wyrzucają z pracy związkowców. Poniżej zwolnienie dyscyplinarne i pismo naszego związku przesłane zanim pracodawca postanowił rozwiązać umowę o pracę z naszym związkowcem. Warto też nadmienić, że Marek Bielski jest ustawowo chronionym związkowcem i nasz związek nie wyraził zgody na jego zwolnienie.