Z rozczarowaniem przyjęliśmy decyzję rządu o wycofaniu się ze zrównania ustawowej płacy minimalnej z minimalnym wynagrodzeniem zasadniczym. Najpierw rząd obiecuje pracownikom poprawę ich sytuacji, a po kilku miesiącach pozorowanego dialogu wycofuje się z obietnic. Szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk już kilka miesięcy temu deklarowała, że minimalne wynagrodzenie zasadnicze będzie równe ustawowej płacy minimalnej. Teraz po cichu rezygnuje z tego rozwiązania.
Konsekwentnie domagamy się, by ustalana co roku przez rząd płaca minimalna była zrównana z minimalnym wynagrodzeniem zasadniczym. Obecnie wynagrodzenie zasadnicze tysięcy pracowników jest niższe niż ustawowo określona płaca minimalna, co dotyczy dużej części sektora publicznego, w tym szczególnie samorządów. Pracownicy otrzymują wynagrodzenie zasadnicze na przykład 4000 zł brutto, a 666 zł dostają w postaci premii, nagrody czy dodatku funkcyjnego.
Naszym zdaniem ze stawki minimalnej powinny być wyłączone wszelkie dodatki, premie czy nagrody. To skandal, że wielu pracowników ma wynagrodzenie zasadnicze niższe niż wynosi minimalne wynagrodzenie określone w rozporządzeniu rządu na 4666 zł brutto. Intencją ustawodawcy przy wprowadzeniu płacy minimalnej było ustanowienie dolnej granicy zarobków za wykonywanie obowiązków służbowych zgodnie z zaleceniami pracodawcy. Nagrody czy premie dla pracowników powinny być traktowane jako docenienie ich nadzwyczajnych zasług, a nie jako część niezbędnego minimum.
Dlatego postulujemy, by płaca minimalna była równa minimalnemu wynagrodzeniu zasadniczemu. Oznacza to, że najnowsze rozporządzenie rządu dotyczące płacy minimalnej powinno zostać zmodyfikowane. Obecnie czytamy w nim, że „Od dnia 1 stycznia 2025 r. ustala się minimalne wynagrodzenie za pracę w wysokości 4666 zł”. Naszym zdaniem powinno ono brzmieć: „Od dnia 1 stycznia 2025 r. ustala się minimalne wynagrodzenie zasadnicze za pracę w wysokości 4666 zł”.
Jednocześnie żądamy stanowczych kroków ze strony Agnieszki Dziemianowicz-Bąk na rzecz realizacji jej obietnicy. A skoro szefowa resortu pracy nie jest w stanie wdrażać swoich flagowych rozwiązań, to powinna podać się do dymisji.
Najnowsze komentarze