Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych prawomocnie przegrało proces z pracownicą, której centrala związkowa narzucała umowę śmieciową, choć były spełnione wszystkie kryteria etatu. Zarazem na władzach OPZZ ciążą udokumentowane oskarżenia o nieprawidłowości finansowe i brutalny mobbing.
Uzasadnienie decyzji sądu pierwszej instancji, która została podtrzymana przez sąd apelacyjny, jest kompromitujące dla OPZZ. Czytamy w nim, że „pozwany jako związek zawodowy powinien w szczególności przestrzegać przepisów prawa pracy i bronić praw pracowniczych. Jednym z postulatów związków zawodowych, głośno podnoszonym w przestrzeni publicznej, jest wyeliminowanie umów cywilnoprawnych i fałszywego samozatrudnienia. Tymczasem w niniejszej sprawie pozwany zawarł z powódką umowę cywilnoprawną i przez kilka lat odmawiał jej możliwości zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, mimo że charakter pracy powódki taką formę zatrudnienia uzasadniał, a powódka taką wolę wielokrotnie wyrażała. Zauważyć również należy, iż w okresie współpracy z powódką, co najmniej kilku pracowników odeszło na emeryturę, a zatem pozwany nie mógł tłumaczyć się kwestiami organizacyjnymi w postaci braku wolnych etatów, tym bardziej, że zatrudnił w tym czasie kolejnych pracowników w ramach stosunku pracy. Nie bez znaczenia jest też postawa reprezentantów pozwanej, którzy nawet w konfrontacji z jednoznacznymi dowodami, przedstawiali zupełnie niewiarygodne i oderwane od rzeczywistości uzasadnienie niekorzystnej sytuacji powódki. Tłumaczenia reprezentantów pozwanego o wykonywaniu przez powódkę pewnych czynności w ramach „koleżeńskiej współpracy” czy „z własnej inicjatywy” niczym wszak nie odbiegają od wyjaśnień innych pracodawców bezpodstawnie zastępujących umowy o pracę umowami cywilnoprawnymi albo zlecającymi wykonywanie pracy bez żadnej umowy, których zachowania także pozwany oficjalnie piętnuje. Analizując zachowanie pozwanego nasuwa się refleksja, że postulat ochrony praw pracowników nie jest realizowany nawet przez sam związek zawodowy, który jedynie wymaga takiego zachowania od innych pracodawców, choć sam w tym zakresie powinien dawać przykład i unikać działań, które sam piętnuje”.
Wyrok sądu apelacyjnego uruchamia kolejną rozprawę sądową, gdyż była pracownica OPZZ, złożyła pozew o mobbing, domagając się kilkuset tysięcy złotych odszkodowania. W obszernym materiale dowodowym pracownica pokazuje szeroki repertuar przemocowych zachowań ze strony pracodawcy. W wyniku mobbingowych zachowań pracodawcy pracownica musiała poddać się kompleksowemu leczeniu, a do OPZZ przyjeżdżała karetka, by udzielać jej pomocy.
Sądowa wygrana byłej pracownicy OPZZ ma jeszcze inne znaczenie. W 2019 roku prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie nieprawidłowości wydatkowania środków z Rady Dialogu Społecznego przez OPZZ. Chodziło o kwotę blisko 1,5 mln zł. Sprawa była bardzo zaawansowana i na ostatniej prostej umorzyła ją bliska zaufana Zbigniewa Ziobry, prokurator Maryla Potrzyszcz-Doraczyńska. Pracownica, która wygrała proces, była finansowana właśnie z tych środków, które OPZZ rzekomo przeznaczał na projekty związane z dialogiem społecznym. Wyrok sądu potwierdza, że OPZZ wydawał środki z RDS niezgodnie z przeznaczeniem, co stanowi przesłankę do ponownego wszczęcia sprawy przez prokuraturę.
Najnowsze komentarze