Nasz działacz w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Starogardzie Gdańskim Star-Wik, Marek Bielski otrzymał dyscyplinarkę za nazwanie innego pracownika (zaprzyjaźnionego z prezeską firmy, Joanną Myślińską) “chłopcem w krótkich spodenkach”. Ten egzotyczny powód został wpisany do rozwiązania umowy o pracę. Oczywiście od razu przeszliśmy do obrony naszego związkowca, w tym umieściliśmy dwie grafiki poświęcone tej bulwersującej sprawie na naszym profilu facebookowym. Co na to Pani Prezes? Zamiast przywrócić do pracy bezzasadnie zwolnionego działacza lub przynajmniej podjąć rozmowy z naszym związkiem, przesłała pismo, w którym grozi sprawą sądową za rzekome naruszenie dóbr firmy. Tak właśnie działają najgorsi pracodawcy – najpierw bezzasadnie zwalniają liderów związkowych, a potem próbują zamknąć usta związkom, które ich bronią. Wstyd!